ABC rozmowy kwalifikacyjnej przybliża nam Aneta Filipowska, Doradca Personalny Agencji Doradztwa Personalnego Jobfinder.
Kandydaci- Zaproszono nas na rozmowę o pracę. Jak się do niej przygotować?
Aneta Filipowska – Przede wszystkim powinniśmy znać profil stanowiska, o które się staramy. Jeśli np. będzie to analityk – sprawdźmy co się kryje pod tym hasłem. Ważną zasadą jest także budowanie własnego CV pod konkretne stanowisko. Uwypuklamy w nim umiejętności, które będą przydatne na oferowanym stanowisku. CV trzeba pisać pod ofertę.
Kandydaci – Czy to wszystko?
Aneta Filipowska – Oczywiście nie. Z całą pewnością korzystnie będzie się dowiedzieć jak najwięcej na temat firmy, do której się udajemy. Można „pogrzebać” w Internecie, ale najlepiej będzie podpytać kogoś, kto pracuje w danej firmie.
Kandydaci – Co, jeśli w ofercie znajdziemy kryteria, o których wiemy, że nie do końca im sprostamy?
Aneta Filipowska – Z pewnością nie można kłamać, ale zawsze można zatuszować.
Kandydaci- Jak to rozumieć?
Aneta Filipowska – Umotywować coś, czego nie wiemy, na swoją korzyć, np. pada pytanie: „Czy dobrze posługuje się Pani językiem angielskim?”. Zamiast odpowiedzieć: „Nie, nie znam dobrze tego języka”, lepiej zakomunikować: „Umiem podstawy, ale cały czas się dokształcam. Planuję kurs językowy, w przyszłości chcę pogłębić umiejętności w tym zakresie”.
Kandydaci – Teraz zachowanie na „dzień dobry” – czy wypada nam jako pierwszym podać rękę na przywitanie?
Aneta Filipowska – To leży raczej po stronie pracodawcy i zależy od jego kultury. Raczej nie podajemy ręki jako pierwsi.
Kandydaci- Co z przechodzeniem na „Ty”, jeśli pada taka propozycja?
Aneta Filipowska – Z taką tendencją się nie spotkałam i nie powinna ona mieć miejsca, chociaż wszystko zależy od stanowiska. Absolutnie jest to niedopuszczalne, gdy pytającym jest 20-latek, a ubiegającą się o pracę jest kobieta w wieku lat 40. W tym wypadku powinna ona zwrócić pytającemu uwagę i spokojnie odmówić takiej formy. Jeśli z kolei poszukiwany jest przedstawiciel handlowy – takie posunięcie ze strony rekrutującego może być celowe i stanowić formę testu odnośnie predyspozycji do tego zawodu. Dlatego tak ważne jest, aby przygotować już sobie scenariusz takiej rozmowy, stosownie do oferowanego stanowiska. Wyreżyserować w głowie pewne schematy i możliwości pytań – po prostu uprzedzić pracodawcę.
Kandydaci – Jeśli pracodawca wciąga nas w luźny styl rozmowy, żartuje – jak reagować?
Aneta Filipowska – To może być forma rozluźnienia potencjalnego kandydata. Zawsze warto wykazać się w takiej sytuacji poczuciem humoru i zapunktować tym u pracodawcy. Jednak wszystko powinno się odbywać w ramach powiedzmy – normy.
Kandydaci – Czy dopuszczalne jest, aby osoba rekrutująca w trakcie rozmowy poruszała opinię na temat swoich byłych podwładnych, wyrażając się o nich negatywnie?
Aneta Filipowska – Tutaj także obowiązuje zasada tzw. zdrowej normy. Z pewnością nie może być mowy o oczernianiu – to świadczy negatywnie o pracodawcy, ale jeśli wspomni on, że zwolnił pracownika (bez podawania personaliów), który notorycznie się spóźniał, to jest wyraźny sygnał czego będzie oczekiwał od nas. Jeśli w takim razie jesteśmy „spóźnialskimi”, musimy szczególnie uważać.
Kandydaci – Jakie zachowanie ze strony pracodawcy jest na rozmowie kwalifikacyjnej niedopuszczalne?
Aneta Filipowska – Pominę tutaj kwestie oczywiste (niedwuznaczne propozycje, podteksty). Pracodawca nie powinien pytać nas o sytuację prywatną – czy mamy męża, żonę, dzieci, chociaż jeśli oferowane stanowisko wymaga ponadnormatywnej dyspozycyjności, to dopuszczalne jest pytanie o to czy ma się małe dzieci. Dobrze jest samemu wyjść z taką informacją, jeśli czujemy, że takie pytanie może paść. Jednak nie przesadzajmy. Opowieści o naszych prywatnych, traumatycznych przeżyciach mogą być krępujące.
25.09.2007